Pokój Yuki'ego - nr. 21~!

- Jakież to życzenia ma mój drogi rycerz, powinienem go ukarać za takie rozkazywanie mi - zaśmiał się i rozłożył jego nogi szeroko. Zaraz zsunął z siebie spodnie i wyjął z jego wnętrza palce. Dotknął swoim członkiem jego wejścia, ale dalej nie wszedł, chciał zobaczyć, co jego demon pocznie.

Jęknął głośniej gdy poczuł męskośc dhampira tak blisko swojego wejścia. - T-torturujesz. - Westchnął i po chwili popchnął go na łóżko i sam usadził się na jego biodrach , przytrzymując jego członku dłoniom po prostu się na niego nabił. Skrzywił się trochę , pod wpływem bólu ale zaraz zaczął się na nim poruszac.

Spojrzał na niego i zaśmiał się zaraz.
- Ależ ty niewyżyty - zachichotał i przyciągnął go do siebie. Wpił się w jego usta i delikatnie zaczął poruszać biodrami, w rytmie, który narzucił sobie demon.

- Nie m-moja w-winna , żeee wiec-cznie jeeestem n-napalony. - Wyjęczał i zarzucił ręce na ramiona dhampira , nabijając się na niego coraz to szybciej. Cały czas jęcząc głośno. - Yuki... - Wyjęczał będąc coraz bliżej końca.

Ścisnął dłońmi pośladki chłopaka.
- Poczekaj na mnie - szepnął i pocałował go w czoło. Całkiem podobał mu się widok demona, który był zdany teraz tylko i wyłącznie na niego.

Jęknął głośniej gdy chłopak ścisnął jego pośladki i przestał się na nim poruszac , rozkoszując się uczuciem wypełnienia. - Chcee j-już poczuc jak we m-mnie kończysz. - Wydyszał , całując go namiętnie.

Zaborczo odwzajemnił pocałunek, wpychając swój język do jego ust. Poruszył znów biodrami, a po chwili doszedł w jego wnętrzu, mrucząc przy tym zadowolony.

Oddał mu dominację w pocałunku i jęczał mu od czasu do czasu w usta. Kiedy chłopak doszedł w nim , czując ciepło rozlewając się w jego wnętrzu sam też skończył , z głośnym jękiem. - Książę...

Uśmiechnął się zadowolony i delikatnie pchnął go na łóżko. Po chwili wyszedł z niego i pocałował go w policzek.
- Ty mój niewyżyty rycerzu - zaśmiał się cicho i lekko w niego wtulił.

- To ty sprawiasz że jestem niewyżyty. - Stwierdził gdy uspokoił oddech po orgazmie i przytulił go mocno całując w głowę. - Teraz ja jestem pełny Ciebie. - Wyszeptał po chwili z uśmiechem.

- Owszem, raz na dłuższy czas możesz - zaśmiał się i ziewnął. - Powoli przestaje mnie boleć głowa... To dobrze, nie będę przesadzał z instynktami - zaśmiał się cicho.

- Było Ci dobrze? - Zapytał po chwili , mając nadziej że nie tylko on czerpał z tego przyjemnośc. - Najwyżej teraz ja nie będę mógł wstac. - Zaśmiał się głaszcząc go po głowie. Dobrze że kotołak już czuł się lepiej i wracał do siebie.

- Tak, przyjemnie... Jednak wolę być na dole - uznał z lekkim uśmiechem i spojrzał w jego oczy. Tęczówki kotołaka traciły już szkarłatną barwę i powoli wracały do swojego naturalnego, żółtego odcienia. - Cóż, zobaczysz jak to jest - zachichotał zaraz.

- A ja wolę byc na Tobie. - Zachichotał i pocałował go namiętnie. - Już trochę doświadczeń z tym miałem. - Stwierdził i uśmiechnął się do niego lekko. - Rozumiem Twój ból książę. - Zaśmiał się i podapał go za uszkiem.

Burknął coś cicho, nie unosząc swoich oklapłych uszek.
- Nie zapominaj, że jesteś mój - mruknął cicho i wtulił się w niego mocniej. Najwidoczniej nie spodobało mu się wspomnienie o wcześniejszych doświadczeniach demona.

- Tylko Twój książę. - Wyszeptał mu do ucha i pocałował je. - Nie denerwuj się na mnie książę , teraz jesteś dla mnie tylko ty. - Stwierdził z uśmiechem i przytulił go mocniej do siebie.

- Mam nadzieję... - wymruczał cicho i mocno się w niego wtulił. Nie jego wina, po prostu wolał nie myśleć o tym, że demonowi mogło być kiedyś z kimś lepiej niż z nim.

- Kocham Cie książę. Ciebie nikogo innego. - Szepnął i pogłaskał go po głowie. Miał wielu kochanków ale jeszcze z nikim nie było mu tak dobrze jak z Yukim.

Spojrzał mu w oczy i uśmiechnął się blado.
- Też cię kocham - szepnął i pocałował go w policzek. - Jesteś dla mnie bardzo ważny

- Ty dla mnie też mój książę. - Stwierdził całując go czulę i pogłaskał go po plecach. Po chwili takiego leżenia ktoś zapukał do ich drzwi. - Kto to może byc? - Mruknął pod nosem , zaraz wstając i otwierając drzwi. - Dawno żeśmy się nie widzieli Aki. - Powiedział wysoki chłopak wyglądający na około dwudziestkę , z krótki włosami , fioletowymi oczami i tatuażem na szyi. Demon nie miał wątpliwości, to był Dark. - Co ty tu robisz? - Zapytał zaskoczony i po chwili uścisnął mężczyznę serdecznie. - Zaprosisz mnie do środka? - Zapytał Dark z uśmiechem i nie czekając na odpowiedź sam wszedł do pokoju. - Ledwo tu przyjechałeś i już znalazłeś sobie kochanka? - Zapytał patrząc w stronę Yukiego.

Yuki popatrzał zaskoczony na mężczyznę, który wszedł do jego pokoju. Nie spodziewał się, że jakiś znajomy demona kiedyś ich odwiedzi, jednak słysząc jego słowa, zaraz lekko się zarumienił i spuścił uszka, podkulając ogon.

- Nie mów tak Dark. - Powiedział zaraz i usiadł obok Yukiego na łóżku , chwytając go za rękę. - Dark to mój chłopak Yuki. - Przedstawił kotołaka i wskazał na wysokiego bruneta. - Yuki to mój stary przyjaciel Dark. - Powiedział i uśmiechnął się w stronę przyjaciela. - To teraz powiedz nam co Cie tu sprowadza. - Poprosił patrząc jak chłopak wygodnie rozsiada się na drugim łóżku. - Uciekam. Pomyślałem że zgodzisz się przechowac trochę starego kumpla. - Powiedział z cwaniackim uśmiechem. - Prawdę mówiąc zamierzałem wynagrodzic Ci to w naturze ale teraz mój plan raczej się nie powiedzie. - Dodał chichocząc cicho i kładąc się na łóżku. - Oczywiście że Cie przechowam , ale takiej zapłaty nie przyjmę. - Zaśmiał się i pogłaskał dhampira po kolanie. - Skoro tak to ja chyba pójdę sapac. - Stwierdził i po chwili rzeczywiście już spał. - Yuki? - Zapytał niepewnie demon. - On może zostac , nie? - Dopowiedział i spojrzał na niego błagalnie.

Yuki niemrawo patrzył na Dark'a, nie podobała mu się propozycja spłacenia długu w "naturze". Po chwili spojrzał na demona, jakoś nie był przekonany do tego, aby ten zostawał tutaj, jednak nie chciał też sprawiać przykrości swojemu ukochanemu.
- N-no dobrze... Niech zostanie... - mruknął nie do końca przekonany co do swojej decyzji.

- Dziękuje książę. - Szepnął z uśmiechem i pocałował go czulę. - Chyba powinniśmy już iśc spac. - Wyszeptał nadal się uśmiechając i położył się na łóżku przyciągając do siebie kotołaka.

Popatrzył na demona i uśmiechnął się delikatnie.
- Masz rację, jestem zmęczony... - mruknął, a jego uszka delikatnie się uniosły. Zaraz wtulił się w niego i zaczął cicho mruczeć. Chwilę później zasnął.