Pokój Yuki'ego - nr. 21~!

-Będę przy Tobie zawsze mój książę. - Zapewnił i podchodząc do niego i całując szybko. - Spakować je? - zapytał po chwili wskazując na kompielówki.

- Tak, w czymś muszę przecież pływać - zaśmiał się słodko i pocałował go w policzek. - Chociaż nie wiem, czy te nie są na mnie za duże...

- Zawsze możesz pływać nago. - Zachichotał cicho. - Nie będę wtedy narzekał na widoki. - Zaśmiał się i zabrał ubranie z dłoni kotołaka zaraz chowając je do torby. - To idziemy książę? - Zapytał zakładając torbę na ramie.

Zarumienił się delikatnie, po czym złapał go za rękę. Może pływanie nago było bardzo kuszące, jednak sama świadomość, że ktoś może ich zobaczyć, sprawiała, że Yuki zaraz się rumienił.
- T-tak, chodźmy już, nie możemy tracić czasu - zaśmiał się.

- Oczywiście mój książę. - Powiedział i uśmiechając się chwycił kotołaka za rękę ciągnąc go w stronę drzwi. - Prowadź książę. - Poprosił i ścisnął mocniej jego dłoń.

Rumieniec dalej nie znikał z jego twarzy, jednak ze słodkim uśmiechem ruszył przed siebie.
- W takim razie pośpiesz się - zachichotał i pociągnął go ze sobą.

[z/t]

- Przecież się spieszę. - Zachichotał i poszedł za kotołakiem.


[z/t]

Kiedy w końcu doczłapali się na miejsce, niemrawo otworzył drzwi i wszedł do pokoju. Rozejrzał się po nim, po czym usiadł na łóżku i sięgnął po swoje leki na anemie. Spojrzał przy okazji na demona. W pokoju było ciemnawo, więc jego błyszczące oczy stały się lepiej widoczne.

Wszedł za nim do pokoju i patrzył jak ten bierze leki. - Książę co z Twoimi oczami? - Zapytał zaniepokojony podchodząc bliżej niego i siadając obok niego spojrzał mu w oczy. - To od słońca? - Zapytał niepewnie głaszcząc go po udzie.

Spojrzał na niego z uwagą i odłożył leki na bok. Delikatnie pchnął go na łóżko i znalazł się nad nim.
- Trochę sprzeczności we mnie jest, chyba jednak zbyt długo siedziałem na słońcu, skoro mój wewnętrzny dhampir postanowił się obudzić - szepnął i wpił się w jego usta.

Popatrzył na niego trochę niepewnie posłusznie kładąc się na łóżku. Czuł się dziwnie kiedy Yuki się tak zachowywał , jakby był zagrożony. - O-obudził się? - Zapytał lekko się jąkając i patrząc mu w czerwone teraz oczy. Oddał jednak pocałunek , czerpiąc z niego przyjemnośc.

Uśmiechnął się lekko, pokazując przy tym swoje kły.
- Owszem, jako iż nie mam żądzy i nie muszę pić krwi, na co dzień bycie dhampirem jest mi dość zbędne - zaśmiał się i zaczął całował go po szyi, delikatnie go drapią swoimi kłami.

- A teraz Ci się włączyła jakaś reakcja obronna ta - ah...ak? - Zapytał przerywając swoją wypowiedzc jękiem gdy dhampir zaczął bawic się jego szyją. Nie wiedział do czego to zmierza ,ani co za chwilę zrobi Yuki , ale czuł że nie da rady się mu przeciwstawic. W końcu mimo jego dziwnego zachowania na razie sprawia mu tylko przyjemnośc.

- Nie do końca - zaśmiał się i zassał skórę na jego szyi, robią mu malinkę. - Po prostu też chce się czasem zabawić - zaśmiał się cicho i jedną dłonią zanurkował pod jego bluzkę, aby zaraz zacząć drażnić jeden z jego sutków.

- Skoro tak m-mówisz to nie widzę p-pprzeciwwskazań. - Powiedział trochę się jąkając. Był zaskoczony wyznaniem kotołaka , ale sądził że jeśli ten chce się zabawic jego ciałem to powinien mu na to pozwolic , zwłaszcza że na razie było mu bardzo dobrze. Jęknął trochę głośniej gdy Yuki zrobił mu malinkę , a kiedy zaczął bawic się jego sutkiem jego jęki na pewno były już dobrze słyszalne.

- Czyżby ci się podobało? - zachichotał i złożył kolejny pocałunek na jego szyi, dokładnie w miejscu, w którym znajduje się tętnica. Mruknął zadowolony i po chwili pozbył się jego koszulki. Teraz przyssał się do jego drugiego sutka, chcąc sprawić mu więcej przyjemności. Teraz po prostu nabrał nieco ochoty, aby raz spróbować być na górze.

- Spodobało. - Mruknął cicho i spojrzał na dahmpira , obserwując jego ruchy. Nie wiedział że ten może byc tak dominujący. Jęknął przeciągle gdy ten zassał się na jego sutku i pogłaskał go po głowie wplatając palce w jego włosy, przeczesując je lekko.

Mruknął coś cicho, dalej nie unosząc uszek, wyglądało to, jakby mu teraz przeszkadzały. Dłońmi zjechał na jego biodra, aby po chwili zsunąć z niego spodnie wraz z bielizną.
- Czego by sobie zażyczył mój demon? - zapytał biorąc jego członka w dłoń.

- Żebyś zro-obił mi d-dobrze. - Wystękał , nie chcą jednak byc bezczyny , sam wyciągnął rękę i rozpiął mu spodnie próbując je z niego zsunąc.

- Dobrze, czyli jak? - zapytał, chcąc się z nim nieco podroczyć. Zaczął poruszać dłonią na jego członku i spojrzał mu w oczy. - Tak? - zapytał, po czym pochylił się i polizał główkę jego penisa. - A może tak? - zadał kolejne pytanie i wziął do ust koniec jego członka, który zaczął ssać.

-U-ustami. - Wyjęczał poddając się przyjemności i wczuwając się w to coraz bardziej. Przymknął oczy wyginając się z przyjemności w lekki łuk. Czuł się dobrze i miał nadziej że taka zabawa podoba się też dhampirowi.

Uśmiechnął się słysząc jego jęki, po czym wziął go całego do ust, po czym zaczął poruszać głową. Po chwili zaczął dłońmi gładzić jego rowek, aby potem wsunąć w niego jeden z palców.

W chwili kiedy ten wziął go do ust jęki wypływały z niego raz za razem. Czuł się tak dobrze. Wygiął się w łuk kiedy chłopak włożył w niego palec. Szybko się przyzwyczaił i już po chwili sam zaczął się na niego nabijac.

Zostawił jego członka i spojrzał mu w oczy.
- Jakiś ty chętny - zaśmiał się zaraz i wpił w jego usta. - Nie przyzwyczajaj się, ja raczej wolę czuć twojego twardego i wielkiego członka w sobie - zaśmiał się i dołożył kolejne palce, którymi zaczął w nim szybko poruszać. - Co mam zrobić?

- Zauważyłem książę. - Wyszeptał śmiejąc się krótko i zaraz jęknął czując jego palce w sobie. - Teraz m-masz we mnie... wejśc i ostro mnie pieprzyc. - Wystękał chicho przymykając oczy z przyjemności.