Pokój Yuki'ego - nr. 21~!

Pokój wyglądający tak samo, jak cała reszta. Zaopatrzony w dwa łóżka, biurka i dwie szafy oraz oczywiście w drzwi do łazienki. Po stronie, w którą zajmuje Yuki, ściana jest zapełniona jakimiś bazgrołami, które kiedyś narysował. Mała szafka, która stoi przy łóżku jest również zagracona różnymi rzeczami. Jedyne miejsce, gdzie panuje porządek, jest szafa z ubraniami, w końcu musi wiedzieć co nosi.

Po jakimś czasie doszli w końcu do internatu i kroczyli właśnie jego korytarzem. -Więc w którym pokoju mieszkasz? -Zapytał, radując się myślą że dzisiaj nocuje u Yukiego.

- W 21~, ogółem to lubię tą liczbę - zaśmiał się idąc korytarzem przed siebie. W końcu stanęli przed jego pokojem. - To tutaj - powiedział i zaraz otworzył drzwi, wpuszczając go do środka. Po chwili sam wszedł i zamknął drzwi za sobą. Zaraz zadowolony znów wtulił się w demona, był taki idealny do przytulania.

-Ładny pokój. -Powiedział i już chciał skomentowac rysunki na ścianie ale poczuł jak Yuki się do niego przytula. -Może przeniesiemy się do łóżka? Będzie wygodniej. -Zaproponował obejmując mocno kotołaka.

- Dobrze... - mruknął niemrawo i uwolnił się z jego uścisku. Zdjął buty i odrzucił je na bok, po czym rozsiadł się na łóżku. Przyciągnął do siebie demona i pocałował go w policzek z ciepłym uśmiechem. Zrzucił jeszcze z siebie płaszcz.

-Daj mi chociaż zdjąć buty. -Roześmiał się i na chwile odkleił od chłopaka.Zdjął buty, skarpetki ,koszule i jak najszypciej wrócił do chłopaka.Objął go i położył się z nim, przykrywając kołdrą.

Uśmiechnął się zadowolony, kiedy ten w końcu znalazł się z nim w łóżku.
- Ciepły jesteś... - mruknął wtulając się w niego nagą klatkę piersiową, a po chwili westchnął zadowolony. Mógłby mieć na zawsze takiego towarzysza do snu.

Teraz to on zamruczał zadowolony, że może poprzytulać tego słodkiego chłopaka. Mocno go do siebie przycisnął i zaczął drapać go za uchem.

Zaśmiał się rozkosznie i zaczął słodko pomrukiwać.
- Wydrapiesz mnie za wszystkie czasy - zaśmiał się rozkosznie i dotknął swoim nosem jego. - Miło mi się z tobą spędza czas, Aki~

-Ale to chyba dobrze? -Zapytał ze śmiechem. Potarł swoim nosem o jego nos. -Mi z Tobą też. -Odpowiedział i delikatnid żeby go nie wystraszyć złączył ich usta. -A teraz spać. -Stwierdził i przycisnął go mocno do siebie.

Zarumienił się ponownie i nieśmiało schował twarz w jego torsie.
- Yhy... - mruknął niewyraźnie, po czym zamknął oczy. Wiedział, że w takiej sytuacji zbyt szybko nie zaśnie, chociaż może obudzi się jego kocia natura i pragnienie do drzemek w ciepłych miejscach. - Dobranoc - szepnął jeszcze.

-Branoc.- Mruknął i ściskając chłopaka, natychmiast odpłynął w ramiona Morfeusza. Przez sen nieświadomie ułożył brodę na głowie Yukiegego, a jego ręce co jakiś czas bezwiednie gładziły go po plecach.

Widząc, że chłopak zasnął, lekko się uśmiechnął, z czasem zaczął cicho pomrukiwać z zadowolenia, aż w końcu również oddał się w objęcia Morfeusza. Z największą chęcią spędziłby z Aki'm każdą najbliższą noc.

Obudził się parę godzin później z uczuciem rozluźnienia i błogości. Najchętniej leżał by tu z Yukim przez dłuuugi czas. Zresztą na razie nie widział przeciwwskazań. Widząc że kotołak nadal śpi, zaczął go delikatnie masować, starając się go przy tym nie obudzić. Przymknął oczy i rozkoszował się chwilami lenistwa, od czasu do czasu przyglądając się słodkiej twarzy towarzysza.

Pomrukiwał rozkosznie przez sen, czuł się naprawdę błogo i nawet nie chciał wyrywać się ze świata snów, w obawie, że wtedy to wszystko zniknie. Kiedy jednak otworzył oczy, przyjemne uczucie ciepła dalej przy nim zostało.
- Aki...? - zapytał zaspany i przetarł oczy piąstką.

-Hymm? -Odmruknął widząc, że Yuki się budzi. -Dobry. -Ucałował go w czoło na powitanie. -Dobrze się spało? -Zapytał, dociskając do siebie chłopaka nie zaprzestając delikatnego masażu jego pleców.

- Bardzo dobrze... - szepnął dalej będąc zaspanym, po czym ziewnął. - A tobie? - zapytał po chwili, uśmiechając się nieznacznie. Był jeszcze zbyt zaspany, aby reagować takim samym uśmiechem jak za dnia.

-Świetnie.-Uśmiechnął się do niego. -Widzę, że chce Ci się wstawać tak jak mnie. -Cicho zachichotał. Ładnie wygląda taki na wpół obudzony.

- Lubię spać - wymruczał rozkosznie, a po chwili wtulił się w niego mocno i przewrócił go na plecy. Ułożył głowę na jego torsie i zaczął wsłuchiwać się w bicie serca. - Nie chce jeszcze wstawać... - szepnął znów ziewając.

-Czyli coś nas łączy. -Uśmiechnął się do niego i westchnął zdziwiony nagłą zmiana ustawienia. -Nikt Ci nie każe wstawać. Możesz używać mnie jako poduszki ile tylko chcesz. -Powiedział i zaczął drapać go za uszami. Lubił to robić.

- Musisz ze mną częściej spać - zaśmiał się cicho i przeciągnął zadowolony. Jakby on chciał mieć kogoś, kto tak ciągle by go rozpieszczał... Po chwili spojrzał w jego oczy i nieco nieśmiało pocałował go w usta.

-Jeśli tylko Ci się nie znudzi to bardzo chętnie. -Wyszeptał. Fajnie było by budzić się tak codziennie. Był zaskoczony tym że Yuki go pocałował, ale od razu oddal pocałunek, delikatnie żeby kotołaka nie wystraszyć go pogłębiając.

Mruczał rozkosznie podczas pocałunku, musiał przyznać, że spodobał mu się, przez co nie stawiał żadnych oporów przy pogłębianiu go. Ba! Z wielką chęcią starał się odpowiadać na tą pieszczotę jak najumiejętniej.

Ucieszył się kiedy zobaczył że kotołak nie stawia żadnego oporu, a wręcz wygląda jakby mu się to podobało. Przytulił go mocniej do siebie i obdarował jeszcze intensywniejszym pocałunkiem. Głaszcząc go jednocześnie po całych plecach, czasem zjeżdżając niżej na pośladki.

Pozwalał mu się delikatnie gładzić, to po prostu bardzo mu się podobało. Czując, że pocałunek stał się bardziej intensywny, zaraz słodko zamruczał i rozchylił nieco usta, pozwalając mu na niego więcej.