Pokój Yuki'ego - nr. 21~!

Czuł się bosko. Yuki był taki miękki i delikatny w dotyku. I tak słodko smakował. Nie mogąc się powstrzymać ostrożnie włożył swój język do ust kotołaka i zaczął lizać go po podniebieniu i wewnętrznej stronie policzków, od czasu do czasu szturchając jego język.

Wzdrygnął się lekko i cichutko westchnął. Ten pocałunek niósł mu naprawdę wielką przyjemność, w takich momentach mógł pragnąc tylko, aby trwał wiecznie. Nie czekając już dłużej, nieśmiało zaczął oddawać pieszczotę swoim językiem, dość często i nieporadnie ocierał się nim o język chłopaka.

Ten pocałunek był niesamowity. Aki nigdy nie sądził, że sam pocałunek może byc tak przyjemny. Kiedy jego usta namiętnie całowały chłopaka, ręce wkradły się pod materiał jego ubrania i masowały nagą skórę.

Zadowolony mruknął, dotyk jego chłodnych dłoni sprawiał kotołakowi wielką przyjemność. Westchnął cicho i przysunął się bliżej do chłopaka, pragnąc trwać w tym rozkosznym pocałunku, który dawał mu tyle przyjemności.

Chłopak zatracił się w tym pocałunku całkowicie, jednak zaczęło mu brakowac powietrza. Przeciągał jak najdłużej mógł moment zakończenia pocałunku ale w końcu musiał to zrobic. -Kocie...nawet my musimy oddychac. -Wydyszał. Zaraz zaczął uspakajac oddech, nie zaprzestając jednak delikatnego dotyku jego ciała.

Łapczywie łapał oddech, tutaj niestety musiał przyznać demonowi rację, wciąż trzeba było oddychać.
- Wiem... - mruknął niechętnie i wtulił się w niego, starając się nieco uspokoić oddech. Chyba częściej będzie się z nim całować, niosło to taką niezwykłą przyjemność.

Pogłaskał Yukiego po głowie i odruchowo, nie zdając sobie z tego sprawy zaczął drapac go za uchem. -Lubie Cię całowac. -Wyznał, rozleniwiony. Druga ręka głaskała, od czasu do czasu lekko drapiąc jego nagą skórę.

Westchnął rozkosznie, cały czas cichutko mrucząc.
- Ja ciebie też - zaśmiał się zadowolony. Nieświadomie otarł się o niego całym ciałem. Zawsze tak działały na niego wszelakie pieszczoty.

Jęknął cicho kiedy chłopak otarł się o niego. Nie jego wina że po tym pocałunku i od dotyku tego słodkiego ciała był już lekko podniecony, co potęgowało jeszcze ocieranie się Yukiego. -Nie rób tak. -Mruknął cicho, zjeżdżając dłonią na jego tyłek i delikatnie go ugniatając.

Jęknął cichutko i zarumienił się, czując jego dłoń na swoich pośladkach.
- T-tak, cz-czyli jak? - zapytał nieśmiało i spojrzał w jego oczy. Sam nie był świadomy, że ocierał się o niego, to było po prostu efektem jego kociej natury.

Uśmiechnął się słysząc jęk kotołaka. -Nie ocieraj się o mnie. Jeśli będziesz tak robił to nie wiem czy będę w stanie się powstrzymac. -Stwierdził i pocałował go w ucho.

Zamrugał kilkakrotnie, po czym zarumienił się jeszcze mocniej.
- W-wybacz... - jęknął cicho i schował twarz w jego torsie. - T-to było nieświadomie... - szepnął nieśmiało i wtulił się w niego mocno.

-Nic się nie stało, nie musisz się wstydzic. -Wyszeptał głaszcząc go po głowie. Po chwili zastanowienia wziął jedno jego ucho do ust i zassał się na nim.

Znów cicho jęknął i uniósł wzrok na niego. Dalej był lekko zarumieniony, w końcu chłopak robił tyle całkiem przyjemnych rzeczy.
- T-to mnie... - zaczął się nie dokończył, gdyż znów cichutko jęknął, a po chwili zaczął słodko mruczeć.

-To Ciebie? -Zapytał przerywając na chwilę ssanie jednego ucha ,zaraz jednak przeniósł się na drugie. Rękę leżącą na pośladkach kotołaka wsunął pod materiał jego spodni i zaczął je masowac.

Jęknął nieco głośniej i schował zarumienioną twarz w jego torsie.
- Z-za... wstydza... - szepnął nieśmiało i znów jęknął. Nie rozumiał do końca dlaczego, ale takie pieszczoty sprawiały mu naprawdę dużą przyjemność.

Widząc i słysząc reakcje Yukiego, chłopak nie mógł się powstrzymac. Przewrócił się z nim tak że teraz to on był na górze i wpił namiętnie w jego usta. -Nie masz się czego wstydzic, jesteś strasznie seksowny. -Wyszeptał kiedy przerwał pocałunek i zaraz zaczął obcałowywac jego szyję.

Nie spodziewał się tak nagłego ataku, przez to nawet nie zdążył skupić się na namiętnym pocałunku.
- S-seksowny? - zapytał nieśmiało, zaraz oblewając się czerwienią. Chwilę później zaczął cicho wzdychać. Naprawdę nie spodziewał się czegoś takiego.

-Podniecający. -Wymruczał, podwijając koszulkę chłopaka. Powoli przeniósł się z pocałunkami na jego tors. Po chwili wziął się za lizanie i ssanie jego sutków, patrząc w górę w oczy Yukiego i szukając w nich zgody na to co robił.

Jęknął znacznie głośniej i nieśmiało spojrzał na niego. To było tak przyjemne, że nie potrafił nawet tego opisać. Zaczął dyszeć z przyjemności i lekko wypiął klatkę piersiową, jakby prosząc o więcej. Natrafiając na jego spojrzenie, uśmiechnął się lekko, w tej chwili nie mógł nawet spróbować odmówić im obu takiej przyjemności.

Nie widząc żadnego oporu w jego oczach i słysząc jęki chłopaka nie mógł się powstrzymac. Chciał sprawic mu jak największą przyjemnośc. Przestał się bawic sutkami i stopniowo schodził ustami coraz niżej delikatnie liżąc, całując i naznaczając jego skórę. Kiedy dotarł do granicy ubrań, zsunął z chłopaka spodnie wraz z bielizną i zaczął zajmowac się jego męskością, powoli biorąc ją do ust i ssąc główkę.

Wygiął się w łuk, czemu towarzyszył niezwykle głośny jęk. Niepewnie spojrzał na chłopaka, oblewając się jeszcze mocniejszym rumieńcem. Nie sądził, że to może być zarazem tak zawstydzające i tak przyjemne. Jęknął po raz kolejny i zasłonił usta dłonią, aby nieco się uciszyć. To było jednak trudne przez taką dawkę przyjemności.

Wsuwał i wysuwał jego męskośc do swoich usta, przerywając to tylko na chwilę by poślinic swoje palce, które zaczęły się bawic dziurką kotołaka, naciskając na nią i zaraz się wycofując. -Nie zasłaniaj. Chcę słyszec jak Ci dobrze. -Wyszeptał zaraz wracając do wcześniejszej zabawy.

Lekko musiał ugryźć swoją dłoń, gdyż przyjemność, jaka się w nim zbierała była zbyt wielka. Aki wiedział, jak sprawić mu niezwykłą przyjemność, co też podniecało chłopaka. Ostatecznie, niepewnie odsłonił usta i znów zaczął pojękiwać z rozkoszy. W pewnym momencie lekko rozłożył nogi, jakby chcąc pokazać, że pozwala mu na więcej.

Jego podniecenie rosło z każdą chwilą i jękiem Yukiego. Czując jak ten rozkłada nogi jeden jego palec wsunal sie w niego. -Moge?