Pokój Yuki'ego - nr. 21~!

Zachichotał cicho i przesunął dłonie na jego szyję myjąc ją lekko. -Gotowe. Włosy też mam umyc? -Zapytał szeptem, resztkę piany wycierając o swój tors. Lubił rozpieszczac ludzi, a już zwłaszcza kotołaka stojącego na przeciwko niego.

Spojrzał na demona i uśmiechnął się słodko.
- Tak, ale uważaj na uszka, są delikatne - zaśmiał się słodko i podał chłopakowi odpowiedni szampon.

Wziął od niego szampon i zaczął delikatnie, zgodnie z radą Yukiego uważając na uszy, myc jego włosy. -Już. -Wyszeptał. -Chciałbyś umyc moje książę? -Zapytał i oddał mu szampon.

Popatrzał na niego, a jego oczka się zaświeciły.
- Tak - zaśmiał się cicho i wylał szampon na dłoń. Stanął na palcach, jednak chłopak był dalej dla niego za wysoki. - Schylisz się?

-Dobrze mój książę. -Odparł i pochylił się tak by ten mógł sięgnąc jego głowy. -Tak?-Zapytał, upewniając się. -Może lepiej uklęknę?

- Możesz - powiedział zadowolony i zaczął dokładnie myć jego włosy. Wiedział, że ten lubił, kiedy ich dotykał, więc cieszyło go, że mógł skorzystać z okazji. Kiedy skończył, ostrożnie spłukał szampon. - Gotowe~

-Dziękuję książę. -Wyszeptał. Zakręcił prysznic i wyszedł z kabiny. -To co teraz, książę? -Zapytał pogodnie.

Spojrzał na niego i wyciągnął słodko rączki.
- Wytrzesz mnie? - zapytał uśmiechając się delikatnie. Musiał przyznać, że takie rozkoszne chwilę bardzo mu się podobały.

-Jak sobie życzysz książę. -Stwierdził i przyciągnął chłopaka do siebie. Zaraz wziął ręcznik i zaczął go wycierać.

Kiedy był już suchy, delikatnie pocałował chłopaka w policzek.
- Dziękuję - szepnął ze słodkim uśmiechem i lekko się do niego przytulił. - Chodźmy się ubrać

-Oczywiście książę. -Mruknął i chwycił go za rękę, wyprowadzając z łazienki. W pokoju podszedł do swojej torby i zaczął w niej grzebac w poszukiwaniu szczotki i ubrań.

Zaraz podbiegł do szafy i ubrał na siebie czyste ubrania, po czym potrząsnął głową, aby włosy ułożyły się w miarę dobrze. Zaraz potem podszedł do Aki'ego i delikatnie całując go w policzek, zabrał mu szczotkę.
- Mogę cię uczesać? - zapytał z uśmiechem.

Ubrał się szybko i właśnie kiedy miał się wziąśc za czesanie, Yuki zabrał mu szczotkę. -Jak chcesz książę. -Stwierdził i oddał się w jego ręce.

Uśmiechnął się zadowolony i delikatnie pchnął go na łóżko, tak żeby ten usiadł. Zaraz usadowił się za nim i zaczął powoli rozczesywać długie włosy demona. Kiedy skończył, uśmiechnął się lekko.
- Skończone - powiedział i objął go od tyłu za szyję.

Wzdychał cicho z przyjemności gdy kotołak czesał jego włosy. -Dziękuje mój książę. -Mruknął i wygiął szyję do tyłu, tak by go pocałowac. -To co teraz robimy książę? -Spytał, po chwili.

Zamruczał słodko i spojrzał w oczy chłopaka.
- A co mój rycerz proponuję? - zapytał ze słodkim uśmiechem i wtulił się w niego. - Bo ja mógłbym się do ciebie przytulać cały dzień

-Możemy, się gdzieś przejśc, uprawiac seks, zostac tu i się przytulac albo spełnic Twoje fantazje. Co wolisz książę? -Zapytał przyciągając go do siebie i całując czule. Lubił usta Yukiego . W ogóle całego go lubił.

Z zadowoleniem odwzajemnił pocałunek i słodko zamruczał.
- Czy spełnienie moich fantazji nie jest równoznaczne z drugim punktem? - zapytał i zaśmiał się słodko, wtulając się w niego mocniej. Jakoś lubił był blisko niego, czuł się wtedy tak dobrze...

-Szczegół.-Zaśmiał się i pstryknął go w nos. -Poza tym skąd wiesz że chodziło mi o takie fantazje? Może miałem na myśli fantazje kulinarne? -Zapytał z uśmiechem, zaczynając drapac go za uchem.

Zaśmiał się cicho i zamruczał niczym kotek.
- Z ust takiego zboczeńca, jak mój rycerz można tylko wywnioskować takie fantazje - zachichotał, a po chwili przesiadł się na jego kolana. Wtulił się głową w jego klatkę piersiową i zaczął słuchać bicia serca.

-Ja zboczeńcem? -Zaśmiał się cicho. -Ja tylko wiem czego chce. -Stwierdził ze śmiechem i objął dhampira ramionami, przyciskając do siebie. Położył brodę na jego głowie i zaczął masowac lekko jego plecy.

Począł cicho pomrukiwać zadowolony z siebie.
- Tak, zawsze mojego tyłka - zaśmiał się cicho i mocniej w niego wtulił. - Aki... - zaczął nagle dość nieśmiało. - Co do mnie... czujesz...? - szepnął, wtulając się w niego mocno.

-Nie chce tylko Twojego tyłka. -Żachnął się. -Chce Ciebie całego. -Dodał, całując go ulotnie w ucho. -Uwielbiam Cię książę. -Wyszeptał mu do ucha, dośc zdziwiony pytaniem.

Lekko się zarumienił i spojrzał w jego uczy. Zaraz uśmiechnął się ciepło i obejmując go za szyję, mocno się przytulił.
- Dobrze, że chcesz mnie całego, bo ja chce być cały twój... - szepnął, dalej lekko się rumieniąc.

-Mój...- wyszeptał, wpatrując się w chłopaka jak w obrazek. Bezwiednie zacisnął ręce na jego ubraniach i przyciągnął go tak blisko jak mógł, wciskając na jego usta namiętny i zaborczy pocałunek.