Pokój Yuki'ego - nr. 21~!

-Ale jakbyś potrzebował to zawsze mów, dobrze? -Martwił się o chłopaka był taki drobny i delikatny. Nie chciał żeby coś złego mu się stało. Automatycznie podrapał go za uchem. -I nie ważne co powiesz książę i tak będę się o Ciebie martwił.

Zaśmiał się cicho i zamruczał.
- Aż nie masz tyle powodów do zmartwień - powiedział i wtulił się w niego. - Na pewno powiem, jak będzie potrzeba... Jednak nie chcę też tyle z ciebie wypijać

Przestał na chwilę go drapac i spojrzał na niego zdziwiony. -Jak to nie mam? Jest wiele opcji do martwienia się. O to że ktoś może mi Cię zabrac, o to że coś Ci się stanie, że ktoś Cię skrzywdzi, że Ci się znudzę i wiele, wiele innych rzeczy. -Wyszeptał odwracając wzrok, lekko zarumieniony. -Jestem demonem, szybko się regeneruje. -Westchnął, podnosząc do ust jego dłoń i obcałowując ją.

Uśmiechnął się lekko, a po chwili pocałował go w czoło.
- Czasem lepiej nie martwić się na zapas, bo to przyniesie tylko kłopoty - szepnął i przytulił się do niego. - Mimo to nie powinienem codziennie się w ciebie wgryzać

-Może masz rację. Zawsze za dużo się martwiłem, tak już moja natura. -Mruknął i zacisnął dłoń na jego dłoni. - Nie codziennie ale kiedy będziesz potrzebował -dopowiedział. -Może opowiesz mi coś o sobie? -Zaproponował.

Spojrzał w jego oczy i uśmiechnął się lekko.
- Więc teraz już się tak nie zamartwiaj - szepnął, mocniej ściskając jego dłoń. - A co chciałbyś o mnie wiedzieć?

-Wszystko książę. -Odparł bez namysłu. -Opowiedz mi o czymkolwiek chcesz. Byleby było z Tobą związane. -Poprosił składając pocałunki na wierzchu jego dłoni. -W zamian ja zrobię to co będziesz chciał. -Wyszeptał.

- Nie musisz nic robić w zamian - szepnął i znów spojrzał na niego swoimi żółtymi oczami. - A od czego miałbym zacząć? Bo mogę różne rzeczy opowiadać - powiedział po chwili.

-Hymmm...mógłbyś zacząc od jakichś swoich paski czy czegoś takiego. -Odpowiedział po namyślę. Wyciągnął rękę i złapał jego ogon zaczynając się nim bawic.

Jęknął cicho, a po chwili zapchyczał, jakoś nie lubił, jak ktoś bawił się jego ogonem, wbrew pozorom był bardzo delikatny...
- M-mojej pasji? - zapytał niepewnie, po czym lekko się uśmiechnął. - Czasem rysuje, ale to mi nie wychodzi - powiedział zaraz.

-Boli jak tak robię? -Zapytał zmartwiony dotykając delikatnie ogona Yukiego. -Jeśli ty narysowałeś te obrazki wiszące na ścianie to wcale nie uważam że źle rysujesz. Bo są piękne. -Wyszeptał całując czubek jego ogona.

- Nie tak bardzo, jednak raczej denerwuję, mam dość delikatny ogon - zaśmiał się cicho i pocałował go w policzek. - Co do obrazków to uważam, że ujdą, miałem dużo czasu, aby je narysować

-Delikatny to znaczy? -Zapytał ciekawy odpowiedzi. -Nie możesz się tak nie doceniac. Obrazy są piękne ni jakieś ujdzie. -Zaśmiał się pstrykając go w nos. -Może kiedyś coś dla mnie narysujesz? -Zapytał drapiąc go pod brodą.

Zamruczał cicho, odchylając głowę do tyłu.
- Może, postaram się, aby był wtedy naprawdę ładny - powiedział w końcu i wyciągnął się zaraz. - A delikatny znaczy, że nie powinieneś go ciągnąć, bo bezwarunkowo ugryzę - zaśmiał się zaraz.

-Jeśli ty go narysujesz na pewno będzie ładny -stwierdził nie przestając go drapac. -Czyli jak będę go tylko głaskał nie zaznam Twoich ząbków? -Zaśmiał się, przesuwając ręką po jego ogonie.

Zaraz poruszył ogonem w obie strony.
- Może, lepiej nie kusić losy - szepnął z lekkim uśmiechem i przytulił się do niego. - Chcesz coś jeszcze wiedzieć?

Zaśmiał się w odpowiedzi. -A co chciałbyś mi opowiedziec? -zapytał z uśmiechem obejmując mocno Yukiego i gładząc go po włosach.

- Cóż... Czasem miewam swoje humorki - zaśmiał się cicho, wolał go z tym uprzedzić, niż miałoby to wyjść potem na światło dzienne i demon jeszcze by go zostawił. - Jednak mam nadzieję, że za bardzo nie będą ci przeszkadzać.

-Ja też nie zawsze jestem taki miły więc raczej nie będzie mi to za bardzo przeszkadzac. -Ścisnął go mocno i pocałował w czoło. -Musisz się bardziej postarac żeby mnie do siebie zniechęcic -roześmiał się.

Zaśmiał się cicho i spojrzał w jego oczy.
- Raczej nie chce cię do mnie zniechęcać, w końcu nie mam raczej bliskich osób - szepnął, obejmując go za szyję.

Pogłaskał go po plechach i położył brodę na jego głowie. -Czyli ja jestem dla Ciebie kimś bliski? - Zapytał ucieszony tą wiadomością.

- Owszem - szepnął i przejechał dłonią po jego ramieniu. - W końcu nie oddaje się pierwszej lepszej osobie, a potem o niej nie zapominam - zaśmiał się zaraz, dalej tuląc się do niego lekko.

-To dobrze. -Mruknął zaraz całują Yukiego namiętnie. -Ty też jesteś bliską mi osobą. -Wyszeptał i wrócił do całowania dhampira, masując lekko jego plecy.

Zaczął cicho pomrukiwać i z rozkoszą odwzajemniać pocałunek. Z czasem zaczął przeczesywać jego włosy, pogłębiając delikatnie pocałunek, przy czym pozwalając demonowi działać.

Od razu przejął dominację w pocałunku i władował swój język do jego ust zaczynając w niej zabawę. Po chwili przerwał pocałunek i odetchnął ciężko. -Wystarczy bo zaraz znowu się na Ciebie napalę -wyszeptał patrząc mu w oczy i oblizując wargi.