Pokój Yuki'ego - nr. 21~!

Całą drogę zmartwiony patrzył na kotołaka, zastanawiając się jak może mu pomóc. Odetchnął z ulgą kiedy wreszcie doszli do pokoju. Gdy ten otworzył drzwi, przyciągnął go do siebie, wziął na ręce i zaniósł do łóżka. -Bardzo boli? -Spytał odkładając swoją torbę i siadając obok niego, głaszcząc po policzku.

Yuki spojrzał w jego oczy i uśmiechnął się delikatnie. Nie chciał go tak zamartwiać, w końcu to było do przewidzenia, że teraz będzie boleć.
- Nie tak bardzo - szepnął, dotykając jego dłoni.

-Mogę coś dla Ciebie zrobic? -zapytał odwzajemniając spojrzenie. Nie lubił kiedy komuś coś się działo przez niego.

- Możesz przy mnie być - szepnął i wyciągnął w jego stronę ręce, a po chwili mocno go do siebie przytulił. Nie chciał nic od chłopaka, poza jego obecnością.

-Jako Twój wierny rycerz zawsze przy Tobie będę mój książę. -zadeklarował przytulając się do niego. Nie chciał go opuszczac, ani się z nim rozstawac. Było mu z nim za dobrze.

- Nie musisz nazywać mnie księciem - zaśmiał się zaraz i pocałował go w policzek. - Jednak niezwykle doceniam, że chcesz przy mnie zostać. - zaśmiał się cicho i przeczesał jego długie włosy palcami.

-Nie muszę ale chcę. -Odpowiedział i uśmiechnął się do chłopaka. -Mmmm...lubię jak dotykasz moich włosów -wymruczał rozluźniając się zupełnie.

Zaśmiał się słodko i znów przeczesał kosmyki jego włosów.
- Są takie miękkie, że aż chce się ich dotykać - zaśmiał się zaraz. Musiał przyznać, że dość mocno polubił tego demona, był dla niego taki dobry...

-Ja mam tak samo z Tobą. Jesteś tak przyjemny w dotyku że cały czas chce Cię dotykac -zaśmiał się. Dawno do nikogo tak szybko się nie przywiązał jak do Yukiego. Nie chciał się z nim rozstawac.

Zarumienił się lekko i mocniej w niego wtulił.
- T-to chyba dobrze - zaśmiał się zaraz i mocniej się w niego wtulił. Mógłby tak z nim leżeć cały dzień, chociaż byłoby to jego jawne marnotrawstwo.

Pogłaskał go klatce piersiowej i zaśmiał się. -To bardzo dobrze. -Stwierdził. -Jest coś co chciałbyś teraz zrobic, nie ruszając się z pokoju? -Zapytał i pocałował lekko jego szyję.

Westchnął lekko i odchylił głowę w bok, ukazując w ten sposób malinki, które znajdowały się na jego szyi.
- Mógłbyś mi wytłumaczyć matmę, ale nie chce na to marnować czasu z tobą - zaśmiał się zaraz.

Zaczął całowac delikatnie każdą malinkę którą wcześniej zrobił. Nie pomyślałby że zrobił ich aż tyle. -Matma...to zdecydowanie zły pomysł na spędzanie wolnego czasu -mruknął.- Ale jeśli będziesz bardzo chciał, książę to wytłumaczę Ci ją , tylko później.

Cicho wzdychał czując jego pocałunki. Były one takie delikatne i odprężające...
- Tak... Nie ma na razie co się nią przejmować... - westchnął zadowolony, po czym przymknął oczy.

-Yuki ,mój książę jest mi z Tobą za dobrze żeby to było prawdą. -Wyszeptał, teraz z kolei liżąc znaki na jego skórze.

Jęknął cicho i niemrawo otworzył oczy.
- Ale to jest prawda... - szepnął nieśmiało i wplótł palce w jego włosy. Sam nie rozumiał dlaczego, ale przy Aki'm czuł się tak wspaniale.

-I cieszę się z tego powodu jak nikt. -Wyszeptał i dorobił kotołakowi jeszcze jedną malinkę. -Wybacz,nie mogłem się powstrzymac. To tak jakbyś po części należał do mnie.

Uśmiechnął się słodko i spojrzał w jego oczy.
- Nie szkodzi, to całkiem przyjemne - zaśmiał się zaraz i nieśmiało go pocałował, jakby chcąc podziękować za to, że ten jest obok.

Oddał pocałunek, lekko go pogłębiając i przycisnął go do siebie. -Jestem wdzięczny siłą wyższy za to że Cie poznałem. -Wyszeptał, patrząc mu w oczy.

- Nie musisz być, w końcu kiedyś na pewno byśmy na siebie trafili - zaśmiał się rozkosznie i wtulił się w niego. Sam nie wiedział, jak wyrazić swoją radość z możliwości spędzania czasu z nim. Chyba najchętniej zostałby w jego objęciach na zawsze.

-Nie możemy być niczego pewni. -Odpowiedział, liżąc i całując jego skóre. Nie chciał go puszczać, najchętniej przytrzymałby go przy sobie na zawsze. -Uwielbiam Cię książe. -Wyszeptał.

Zaśmiał się cicho i znów westchnął.
- Jak tak dalej pójdzie, to znowu to zrobimy - zaśmiał się cicho i przeczesał palcami jego włosy.

-Bardzo chętnie, ale stan Twojego tyłka raczej na to nie pozwala - mruknął- ale zawsze możemy zadowolić się w inny sposób. -Dodał z uśmiechem. Zaraz pocałował go namiętnie, masując jego sutki przez materiał bluzki.

Jęknął zaskoczony wprost w jego usta, po czym nieśmiało zaczął odwzajemniać pocałunek. Pod wpływem dotyku zaczął się lekko pod nim wić, widać, że będąc z Aki'm zrobi to wiele razy. W pewnym momencie znów jęknął i nieśmiało spojrzał w jego oczy.
- A j-jaki? - zapytał lekko się rumieniąc.

Oderwał się od jego ust i popatrzył mu w oczy. -Mogę zrobić Ci dobrze ustami albo ręką, a ty zrobiłbyś mi to samo. Chcesz tego? -Wyrzucił z siebie i znowu połączył ich usta w pocałunku.