Park

Spojrzał na niego i po chwili rozpływania się nad tym jaki jest słodki po czym przyciągnął go do siebie przytulając mocno do siebie. - Zrobimy to razem, dobrze książę? - Zapytał z uśmiechem i pogłaskał go uspokajająco po plecach.

Niepewnie wtulił się w niego.
- D-dobrze... - szepnął nieśmiało i zamruczał, mogą się do niego tulić.

- Najpierw trochę Ci ochlapiemy. - Stwierdził spokojnym głosem i cały czas go tuląc sprowadził ich na ziemię , tak by byli lekko obmywani przez wodę. Jedną rękę zanurzył w wodzie by potem mokrą już dłonią przejechac po ciele kotołąka. - I jak? - Zapytał.

Wzdrygnął się lekko i popatrzył w jego oczy.
- N-nie jest źle... - szepnął nieśmiało i popatrzył na wodę.

-Będzie lepiej. - Stwierdził i znowu zaczął delikatnie nanosic na niego wodę. Po dłuższej chwili takiego chlapania pogładził go delikatnie po głowie i zsunął się wraz z nim trochę głębiej w wodę. - Gotowy? - Zapytał zaraz.

Był dalej nieco niepewny, ale czując, że Aki był obok, chciał spróbować.
- T-tak - szepnął z uśmiechem.

Słysząc jego zgodę zaczął się z nim powoli zanurzac coraz głębiej , aż woda sięgała mu do kolan. - Teraz podnieś się książę i połóż się na wodzie. Nie bój się ja Cie przytrzymam. - Poinstruował go łagodnym ale zdecydowanym głosem.

Popatrzył na niego przestraszony, aż w końcu, bardzo niechętnie zrobił to co ten kazał. Jednak może na początek nieco za mocno panikował, gdyż zaraz zaczął opadać na dno.

Widząc że ten zaczął opadac szybko zareagował chwytając go pod wodą w pasie. - To jeszcze raz będę Cie trzymał a ty spokojnie leż. - Powiedział nie przejmując się niepowodzeniem i ułożył swoje dłonie na jego plecach pod wodą.

Popatrzał na niego niepewnie, teraz bał się nieco mocniej, bo w końcu tak łatwo się utopić... W końcu jednak wykonał jego polecenie.

- Będzie dobrze mój książę, przecież nie namawiałbym Cie do czegoś co jest dla Ciebie niebezpieczne. - Powiedział uspokajająco kiedy zauważył strach w oczach kotołaka. Po chwili przestał podtrzymywac jego ciało , nadal jednak zostawiając swoje dłonie trochę pod nim. - Widzisz? Nie toniesz. - Stwierdził z uśmiechem patrząc jak chłopak unosi się na wodzie.

Popatrzył w jego oczy, miał rację, jakimś cudem nie tonął, po chwili jednak, dalej nieco przestraszony, poruszył się niepewnie i zaczął ponownie opadać. Tym razem zareagował bardziej żywiołowo, gdyż w jednej chwili objął za szyję demona.

- Spokojnie książę. - Powiedział i objął go mocno. - Pamiętasz że ze mną nic Ci nie grozi? - Zapytał i pocałował go lekko w mokre i przyklapnięte teraz ucho. - Jeśli chcesz to możemy dzisiaj na tym poprzestac. - Stwierdził po chwili tulenia go do siebie.

Wtulił się w niego mocniej, dalej będąc nieco przerażonym.
- M-może z-zróbmy przerwę... - szepnął cichutko.

- Jak sobie życzysz książę. - Powiedział i szybko wyszedł z nim w ramionach z wody. Kiedy byli już przy ręczniku delikatnie odstawił go na niego i wyciągnął z torby drugi ręcznik. - Jeśli nie czujesz się na siłach zrobic to dzisiaj to zawsze możemy spróbowac kiedy indziej. - Powiedział zaczynając wycierac jego uszka , a kiedy te były już suche zabrał się za ogon.

Mruknął coś niezadowolonym tonem, kiedy Aki zaczął wycierać jego ogon, akurat ta część ciała była bardzo wrażliwa i mimo wszystko nie lubił, jak ją dotykał.
- W-wiem to... Ale chcę spędzić z tobą miło czas - szepnął nieśmiało.

- Możemy miło spędzac czas bez pływania. - Zachichotał i skończył wycierac ogon kotołaka. Pogłaskał go jeszcze po głowie i zarzucił na niego ręcznik. - Jeśli masz już dośc to możemy po prostu powygrzewac się na słońcu. - Powiedział z uśmiechem , całując go krótko.

Niepewnie ścisnął dłonie na ręczniku i popatrzał na niego z uśmiechem.
- Czasem powinniśmy coś robić poza leżeniem. - zachichotał i pocałował go w policzek. - Potem znów spróbujemy, dobrze?

- Cały czas robimy coś poza leżeniem. - Zachichotał i rozłożył się na brzuchu na ręczniku przymykając oczy i rozkoszując się słońcem. - Jeśli będziesz chciał książę. - Mruknął leniwie.

Uśmiechnął się do niego lekko, po czym położył tuż obok. Zaczął cicho pomrukiwać, zadowolony chwilą leżenia na słońcu.

Przysunął się bliżej niego wsłuchując się w jego mruczenie. Bardzo lubił ten dźwięk. Chętnie wziąłby by teraz Yukiego , w końcu ten tak ładnie wyglądał nagi , wystawiony na słońce ale wiedział że nie może. Musiał dac jego ciału odpocząc.

Niemrawo otworzył oczy i spojrzał na swojego ukochanego. Uśmiechnął się do niego rozkosznie, a po chwili znów zamknął ślipia. Wyciągnął się zaraz, aby wygodniej móc sobie poleżeć.

Uśmiechnął się patrząc na niego i po chwili zastanowienia przysunął się do niego jak najbliżej mógł i położył głowę na jego podbrzuszu. - Jesteś wygodną poduszką książę. - Zachichotał i wtulił w niego twarz , obejmując go ramionami w pasie.

Zaśmiał się cicho i wplótł palce w jego włosy.
- A ty dobrą przytulanką - zachichotał zaraz i znów się przeciągnął. Chyba powinien częściej leżeć na słońcu!

Zamruczał cicho gdy poczuł dłoń we włosach i uśmiechnął się szeroko. Podobało mu się takie leżenie na słońcu z dhampirem. Zwłaszcza że mógł popatrzec na jego nagie ciało. Ucałował jego podbrzusze po krótkiej chwili liżąc je.