Chłopak z lekkim uśmiechem rozglądał się po otaczającym go krajobrazie. Cisza, spokój wręcz wymarzone miejsce na odpoczynek. Tylko odpoczywania, żadnego myślenia. Od myślenia miał cmentarz. Dzisiejszy dzień był męczący więc przydałoby się nie wdawac się w żadne rozmyślania. Po chwili zastanowienia rozłożył się na brzegu, kładąc obok siebie Marie i zapadł w popołudniową drzemkę.